Usługa Zakupy Google zdobywa na świecie coraz większą popularność. W Polsce system prezentowania list produktów w wynikach wyszukiwania dopiero raczkuje, ale szacuje się, że ma on sporą szansę zdominować popularne porównywarki cenowe jak Nokaut czy Ceneo.
Zakupy Google to narzędzie oddane w ręce sprzedawców internetowych, które ma przede wszystkim umożliwić skrócenie ścieżki zakupowej – klient zobaczy produkt już z poziomu wyszukiwarki. Wraz z uzupełnieniem oferty dodatkowymi działaniami związanymi z pozycjonowaniem sklepu i reklamami AdWords, sprzedawca będzie mógł dotrzeć z ofertą precyzyjnie do każdego zapytania potencjalnego klienta.
Jak zacząć?
Aby umieścić swój sklep w Zakupach Google należy posiadać konta w AdWords i Centrum Sprzedawcy (nie mylić z CentrumSprzedawcy.pl 🙂 ). Dla wielu sprzedawców korzystanie z reklam AdWords jest chlebem powszednim, dlatego nie powinni oni mieć problemu z opanowaniem tworzenia kampanii.
Podstawową jednostką, jaką operuje się tworząc kampanię w Zakupach Google jest PLA, czyli Product Listing Ads. Są to grupy produktów wyświetlane użytkownikom szukającym danego produktu, po prawej stronie wyników wyszukiwania i reklam AdWords. Znajduje się na nich zdjęcie produktu, cena i nazwa sklepu. Kliknięcie przekierowuje użytkownika bezpośrednio do strony z prezentowaną rzeczą.
Podobnie jak w przypadku innych usług Google, w budowaniu całej kampanii możemy liczyć na doradztwo konsultanta, który podpowie jak poprawnie skonfigurować usługę.
Zakupy Google czy AdWords?
Zakupy Google, podobnie jak reklamy AdWords pozwalają na zaprezentowanie oferty wszystkim firmom, bez względu na ich rozmiar. Największym ograniczeniem w nowej usłudze, podobnie jak przy AdWords mogą okazać się jednak wysokie stawki najpopularniejszych produktów. Prowizje naliczane są za kliknięcie, dlatego dużą rolę w obu usługach odgrywa budżet przeznaczony na reklamy.
Warto jednak pamiętać o tym, że Zakupy Google mogą stać się niebawem jedynym tego typu narzędziem dostępnym dla sprzedawców. W końcu większość najpopularniejszych porównywarek cenowych działa w oparciu o popularną wyszukiwarkę – Google ma więc możliwość zablokowania potencjalnej konkurencji.