Kilka dni temu Komisja Europejska wszczęła postępowanie dochodzeniowe wobec amerykańskiej księgarni wysyłkowej – Amazon. Oskarżenie dotyczy wybranych praktyk biznesowych tej firmy przy sprzedaży e-booków w Unii Europejskiej. Jak się okazuje, Komisja Europejska znalazła powody, by oskarżyć amerykańskiego giganta, który dopiero w tamtym roku otworzył centra dystrybucyjne w Polsce.
Pozycja dominująca
Amazon powstał w 1994 roku i obecnie jest jednym z najbardziej popularnych sklepów internetowych świata. Tak ugruntowana pozycja sprawia, że konkurencji jest niezwykle trudno nawiązać jakąkolwiek walkę z amerykańskim gigantem. Z uwagi na to, sklep już wielokrotnie podejrzewany był o praktyki monopolistyczne. Kilka dni temu, sama Komisja Europejska zainteresowała się kwestią umów Amazona z wydawcami książek. Sęk w tym, że już o wiele wcześniej wiele krajów chciało wspomóc konkurencję Amazona. Jak? Chcieli nakładać na niego ograniczenia dot. kosztów wysyłki czy dostępności. Aktualnie, nawet sama Komisja Europejska zainteresowała się sklepem internetowym z USA i rozpoczęła postępowanie dochodzeniowe w sprawie praktyk monopolistycznych, jakich Amazon miał się dopuścić. Jaki jest powód tego nagłego wzbudzenia zainteresowania?
Komisja Europejska w gotowości
Urzędnicy KE zainteresowali się Amazonem, ponieważ niektóre źródła donoszą, że amerykański sklep internetowy wymusza na swoich partnerach ujawnianie kontraktów podpisanych z konkurentami, tak aby móc zażądać takich samych lub lepszych warunków. Ze względu na dominującą pozycję Amazona, mniejsze firmy po prostu nie mają jakichkolwiek szans na negocjacje czy zmianę warunków i muszą ulegać tym żądaniom.
W związku z tymi doniesieniami, Komisja sprawdzi czy takie praktyki faktycznie miały miejsce oraz czy w zawieranych przez Amazon umowach są klauzule niedozwolone, które zagrażały uczciwej konkurencji.W planach KE jest w pierwszej kolejności wzięcie pod lupę rynek niemiecki i brytyjski. Bardzo możliwe jest jednak to, że w późniejszym czasie kontrola zostanie również przeprowadzona w wielu innych europejskich krajach. W przypadku gdy urzędnicy dopatrzą się jakichkolwiek nieprawidłowości, Amazonowi grozi kara w wysokości nawet 10% swojego rocznego obrotu wygenerowanego na całym świecie. Nie jest to więc mała kwota, dlatego konkurencja już zaciera ręce. Sam sklep odniósł się do tych doniesień, tłumacząc, że wszystkie ich umowy są legalne oraz że zawsze konstruują je z myślą o swoich klientach i ich dobru. Oczywiście, Amazon zapowiada rzetelną współpracę z Komisją Europejską, w celu jak najszybszego i najdokładniejszego wyjaśnienia sprawy.
Czy Amazon stosował nieuczciwą konkurencję? Na razie pozostaje nam cierpliwie czekać na wynik śledztwa prowadzonego przez Komisję i powstrzymać się od osądów. Może się bowiem okazać, że wszelkie doniesienia są nieprawdziwe, a ich autorami jest głównie konkurencja Amazona, która nie mogła sobie w żaden inny sposób poradzić z ich dominującą pozycją.
Źródło: politico.eu, pap.pl, wyborcza.biz
Fotografia główna: „Ebook entre libros de papel”, © 2013 Maria Elena, Flickr | CC-BY | via Wylio