Przeglądając Internet można natknąć się na szereg wypowiedzi sprzedawców internetowych, co do stosowania nieuczciwych praktyk przez jeden z największych portali transakcyjnych. Okazuje się, że pojawiły się również pierwsze pozwy w tej sprawie. Omówimy dzisiaj najświeższy wyrok Sądu Okręgowego w Poznaniu (Sygnatura: IX GC 32/16), który dotyczył zarzutu nieuczciwej konkurencji postawionego przez jednego ze sprzedawców właścicielowi serwisu Allegro.

Negatywna ingerencja platformy w profil sprzedawcy

W naszej sprawie powód zarzucił platformie Allegro szereg działań, które miały negatywnie wpływać na sprzedaż jego produktów oraz na renomę sklepu.
Pierwszym zarzutem powoda było blokowanie jego konta w serwisie ze względu na zbyt małą ilość komentarzy pozytywnych w stosunku do negatywnych. Powód udowadniał, że wywiązywał się z każdej zleconej mu transakcji, pomimo to jednak platforma nie reagowała. Powód wyjaśniał, że negatywne komentarze pojawiały się zazwyczaj po blokowaniu przez serwis internetowy konta sprzedającego. Takie praktyki Allegro skutkowały brakiem wiarygodności sprzedającego w ocenie kupujących.

Ponadto zdaniem powoda zdarzały się również sytuacje kiedy aukcje z negatywnymi komentarzami były w rankingu wyżej niż aukcje Powoda. Serwis miał ingerować również w komentarze kupujących oraz „resetował” tzw. „licznik odwiedzin” widoczny na stronie aukcji, co powodowało znaczące spadki z pozycji w wyszukiwarce (miało się to łączyć z wprowadzoną przez Pozwanego funkcją sortowania ofert na podstawie kryterium trafności oraz popularności).

Segregacja ofert ze względu na kryterium trafność spotkała się z negatywnymi opiniami również wśród innych sprzedawców. Zdaniem powoda była ona skonstruowana w taki sposób, że dyskryminowała niektórych sprzedających bez żadnego uzasadnienia. Powód w pozwie powoływał się na przepisy ustawy o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji. Dwaj świadkowie potwierdzili zarzuty sprzedawcy.

Zmiana metody sortowania przyczyną niezadowolenia sprzedawców

Pozwany również powołał dwóch świadków. Byli oni wieloletnimi pracownikami serwisu Allegro. Świadkowie wytłumaczyli funkcjonowanie kryterium trafności, które spotkało się z ogromną krytyką także wśród innych sprzedawców. Zostało ono wprowadzone przez fakt, że użytkownicy serwisu skarżyli się na zbyt czasochłonne wyszukiwanie produktów.

Pierwotną metodą sortowania był bowiem czas pozostały do zakończenia oferty. By ułatwić użytkownikowi szukanie a tym samym skrócić jego czas, wymyślono nową metodę sortowania nazywaną sortowaniem poprzez kryterium trafność. Polegała ona na tym, że obliczano atrakcyjność oferty poprzez liczbę wejść „unikalnego” użytkownika w stosunku do dokonanych przez nią zakupów (jedna osoba mogła wejść na ofertę wielokrotnie ale było to w algorytmie tylko jedno wejście – oznacza to, że jest to zupełnie inny licznik niż wspomniany przez pozwanego „licznik odwiedzin”).

Oprócz tych dwóch czynników istnieje również wiele innych, które mają wpływ na wyliczenie trafności, np. dodanie przez unikalnego klienta ofert do obserwowanych, do koszyka itd. Wskaźniki i ich łączenia dotyczą całej populacji ofert co oznacza, że jeżeli dokonała by się jakaś zmiana w algorytmie to dotyczyłaby ona wszystkich ofert dostępnych na serwisie.

W tworzeniu algorytmu trafność ani nazwa sprzedającego ani geolokalizacja nie biorą udziału. Licznik wejść widoczny na stronie oferty nie ma żadnego wpływu na algorytm trafność – stanowi on jedynie informację dla sprzedającego o skuteczności prowadzonego przez niego marketingu.

Kryterium trafności jest zatem uzależnione od zachowania klientów – mogłoby się wydarzyć, że na serwisie istniałyby dwie bliźniacze oferty sprzedaży ale w rankingu któraś mogłaby być niżej od drugiej – klienci bowiem z jakieś przyczyny częściej wybierają jedną z nich. Ponadto w serwisie Allegro nie istnieją żadne narzędzia niezbędne do faworyzowania niektórych użytkowników czy cofania licznika odwiedzin.

Co do zarzutu blokowania konta to zdaniem pozwanego również nigdy nie było to bezpodstawne. Drugi ze świadków dodał, że sklep prowadzony przez pozwanego również poddawany jest algorytmowi „trafność”. Gdyby był on wadliwy czy niekorzystny to również na platformę wpłynąłby negatywnie.

Wyrok korzystny dla Allegro

Sąd oddalił powództwo. Po wnikliwej analizie zebranego materiału dowodowego, Sąd stwierdził, że Pozwany nie popełnił czynu przewidzianego przez art. 15 ustawy z dnia 16 kwietnia 1993 r. o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji.

Zdaniem Sądu serwis Allegro działał w granicach regulaminu, który został zaakceptowany przez wszystkich użytkowników. Ponad to wszystkie działania Pozwanego miały mieć charakter prewencyjny i ochronny w stosunku do konsumentów. Mechanizm kryterium „trafność” została przez świadków szczegółowo wyjaśniona. Jest to kryterium obiektywne, działające na tych samych zasadach w stosunku do każdego użytkownika co oznacza, że nie mogło dojść do prób eliminacji z rynku. Sąd nie znalazł również żadnych motywów, którymi mógłby się kierować Pozwany popełniając czyny przewidziane przez ustawę o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji.

Podsumowanie

Z pewnością wyrok Sądu Okręgowego w Poznaniu zaskoczy niejednego sprzedawcę korzystającego z serwisu Allegro. Jego podstawą był fakt zgodności działań Pozwanego z regulaminem. Stosowane mechanizmy miały na celu ochronę bezpieczeństwa transakcji oraz troskę o użytkowników platformy.

Warto się zastanowić czy gdyby Powód powołał inny przepis w pozwie to wyrok byłby przeciwny? Jedno jest pewne – użytkownicy serwisu szykują kolejny pozwy. Zobaczymy jakie stanowisko tym razem zajmie Sąd.